Zbyszek Truszkowski był jedynym żywicielem rodziny, zginął tydzień temu. Został zadźgany nożem w momencie, gdy stanął w obronie swojej pasierbicy Sary Puk.
Zbyszek od czterech lat opiekował się matką Sary - Dorotą, którą choroba przykuła do wózka inwalidzkiego. Truszkowski cieszył się bardzo dobrą opinią wśród sąsiadów i mieszkańców Greenpointu. Choć życie go nie rozpieszczało, nie poddawał się. Imał się różnych zajęć, żeby utrzymać siebie i swoją rodzinę.
– Latem pracował na rusztowaniach, w zimie było gorzej z pracą i podejmował się różnych zajęć. Ostatnio, kilka dni przed śmiercią pracował na nocki w piekarni – powiedziała naszemu reporterowi Aldona, sąsiadka rodziny.
Zbyszek w Nowym Jorku ma brata, który również nie może się otrząsnąć po tragicznych wydarzeniach, które spotkały najbliższą mu osobę. – Wspólnie z bratem Zbyszka załatwiliśmy wszystkie formalności. Zgodnie z wolą najbliższej rodziny zwłoki zostaną skremowane. Wszystkie koszty związane z ceremonią pochodzą ze środków miejskich – mówi Eryka Vokler wolontariuszka pomagająca Polakom.
Pożegnanie Zbyszka Truszkowskiego odbędzie się we wtorek 6 stycznia, w godz. 6 pm – 9 p m w Arthur’s Funeral Home przy 207 Nassau Avenue, na Greenpoincie. Natomiast msza święta za duszę naszego rodaka zostanie odprawiona w środę 7 stycznia o godzinie 7 pm w kościele św. Stanisława Kostki przy 607 Humboldt Street, Brooklyn, New York 11222.
We wtorek Greenpoint pożegna zamordowanego Polaka
2015-01-05
4:00
Polonia wziąż nie może się otrząsnąć po śmierci bohaterskiego Zbyszka Truszkowskiego (†37 l.). W najbliższy wtorek odbędzie się pożegnanie naszego rodaka. A mieszkańcy Greenpointu zadają sobie pytanie - czy w poskiek dzielnicy możemy się czuć bezpiecznie?