Z przyczyn oczywistych agenci federalni nie zdradzają szczegółów, by nie uprzedzać wroga o swoich krokach, niemniej sprawa jest traktowana bardzo poważnie. Na „trop” zamachu trafili specjalni agenci śledzący działalność i komunikację internetową siatek terrorystycznych. Tak wynika z informacji podanych przez CBS News, która powołuje się na dobrze poinformowane źródła z FBI. Ze zdobytych informacji wynika, że zamachy miałyby być przeprowadzone w poniedziałek 7 listopada, w trzech stanach: Virginii, Teksasie i Nowym Jorku. Sama administracja nie potwierdziła doniesień, ale też i nie zaprzeczyła. W komentarzu podkreślono jedynie, że Stany są zawsze czujne i w gotowości na ewentualny atak. Burmistrz Bill de Blasio i NYPD potwierdzili, że traktują sprawę poważnie i wysłali na ulice wzmaożone, uzbrojone patrole.
Według FBI terroryści szykują się do ataku w Nowym Jorku, Teksasie i Virginii. Al-Kaida uderzy w Amerykę przed wyborami?
Rozlew krwi, by nie dopuścić do wyborów? Agenci FBI prowadzą intensywne dochodzenie w sprawie „wiarygodnych doniesień”, że wroga Stanom Zjednoczonym Al-Kaida planuje atak terrorystyczny. Według federalnych śledczych zamach miałby zostać przeprowadzony w przeddzień wyborów.