Do tego mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło w Bangladeszu. Chłopak złowił dorodnego węgorza, zdjął go z haczyka i na chwilę chwycił w zęby, by sięgnąć po kubełek na ryby. Ale śliski 17-centymetrowy zwierz pokonał siłę szczęk i czmychnął do tchawicy chłopaka. Wędkarz trafił do szpitala. Lekarze w końcu zrobili dziurę w jego szyi, by go ocalić. Wtedy zobaczyli rybę i wyciągnęli ją przez tę dziurę za ogon. Chłopak przeżył, a węgorz znów wrócił do wnętrza wędkarza, ale tym razem już nie na surowo.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail