Zagadka kryminalna rozwiązana po 30. latach. Wiadomo, kim była zamordowana kobieta z tatuażem skorpiona
Tego szokującego odkrycia dokonano ponad trzydzieści lat temu. Był 20 września 1991 roku, gdy przypadkowy przechodzień natknął się na poboczu South Beach Road na nowojorskiej Staten Island na zmasakrowane zwłoki. Młoda kobieta miała na rękach kajdanki, ciało było nadpalone. Ofiara nie miała przy sobie żadnych dokumentów, nikt nie zgłosił zaginięcia takiej osoby. Początkowo wydawało się, że ustalenie tożsamości ofiary zabójstwa będzie dość proste, zwłaszcza, że kobieta miała pewien charakterystyczny znak, a mianowicie rysunek przedstawiający skorpiona wytatuowany na pośladku. Jednak nikt się nie zgłaszał, nikt nie wiedział, kim była ofiara. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zmarła w wyniku duszenia, 17-krotnego uderzenia młotkiem w głowę, a dodatkowo sprawca podpalił jej ciało.
Badania DNA pomogły ustalić tożsamość ofiary morderstwa sprzed 30 lat. Zmarła to Christine Belusko z New Jersey
Dopiero teraz dzięki nowoczesnej technologii badań DNA doszło do przełomu w tej sprawie. Ogłosił to podczas konferencji prasowej Michael McMahon, prokurator okręgowy Staten Island. Jak relacjonuje "New York Post", udało się ustalić tożsamość ofiary. Zamordowana kobieta miała 30 lat, nazywała się Christine Belusko i pochodziła z Clifton w New Jersey. Policja ustaliła też, że w chwili morderstwa miała ona 2-letnią córkę Christę Nicole. Osoba ta jest teraz poszukiwana, ale oczywiście tylko w celu powiadomienia jej o losie matki. Policja i prokuratura ujawniły coś jeszcze. Pod zwłokami 30-latki sprawca zostawił narzędzie zbrodni - młotek. To właśnie na nim jest pewien znak, którego jeszcze nie udało się rozszyfrować. Na młotku znajduje się napis "Loyd L". Może to prędzej czy później pozwoli na ustalenie mordercy?