Wyniki tej analizy zostały właśnie opublikowane w "New England Journal of Medicine". Badania obejmowały czas między 11 grudnia 2020 roku a 8 września 2021 roku i dotyczyły 10,6 mln mieszkańców Karoliny Północnej. Jak podaje PAP, za pomocą modelu tzw. regresji Coxa szacowano skuteczność szczepionek w zmniejszaniu ryzyka zakażenia COVID-19, hospitalizacji i zgonu jeśli chodzi o czas, jaki upłynął od szczepienia. I tak: ochrona, jaką daje szczepionka Pfizera po dwóch miesiącach od zaszczepienia wynosiła 94,5 proc, a po siedmiu miesiącach już tylko 66,6 proc. Nieco lepiej wypadła Moderna: po dwóch miesiącach jej skuteczność wyniosła 95,9 proc., a po siedmiu 80,3 proc. Jeśli zaś chodzi o jednodawkowy preparat firmy Johnson & Johnson, to jego skuteczność po jednym miesiącu od aplikacji wyniosłą wyniosła 74,8 proc., a po pięciu zaledwie 59,4 proc. Naukowcy uważają, że za tak znaczący spadek poziomu ochrony przed zakażeniem mogą odpowiadać nowe warianty koronawirusa.
CZYTAJ TAKŻE: Turystka negatywnie oceniła hotel. Jego właściciel żąda od niej ogromnego odszkodowania!
CZYTAJ TAKŻE: Kaczynski trafił do szpitala. Lekarze walczą o jego życie. Co mu jest?
Z badań przeprowadzonych w University of North Carolina wynika, że wszystkie trzy szczepionki zachowały lepszą skuteczność w zapobieganiu ciężkiego przebiegu choroby, hospitalizacji i zgonu, niż w samej ochronie przed infekcją.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje najstarszy mężczyzna świata. Rekordzista Guinnessa przeżył epidemię hiszpanki
CZYTAJ TAKŻE: Zamiast dać jej insulinę, leczyli ją modlitwą. 8-latka z cukrzycą nie żyje