Na całym świecie odnotowano dotychczas ponad 80 tysięcy przypadków zakażeń koronawirusem. Ostatnie z potwierdzonych przypadków pochodzą w Austrii i Chorwacji. Oczywiście najwięcej przypadków pojawiło się na terenie Chin kontynentalnych (ponad 77 tysięcy). Na drugim miejscu pod względem liczby zakażeń znajduje się Korea Południowa, gdzie zakażonych jest prawie tysiąc osób (w przypadku tego kraju możemy mówić o drastycznym skoku, ponieważ jeszcze we wtorek rano informowano o 833 chorych).
Największą śmiertelnością cechują się przypadki w Chinach. Zmarło tam już ponad 2664 osób. Poza Chinami koronawirus zebrał największe śmiertelne żniwo w Iranie, gdzie zmarło 15 osób. W Korei Południowej koronawirus okazał się śmiertelny dla 11 osób. We Włoszech życie straciło siedem osób. Zmarło też czworo pasażerów ze statku Diamond Princess, o którym pisaliśmy kilkukrotnie...
ZOBACZ WIĘCEJ: Polacy na statku śmierci! Jest zagrożenie koronawirusem
Na Bliskim Wschodzie to właśnie Iran jest krajem, w którym panuje teraz najgorsza sytuacja. Koronawirusa wykryto też w sąsiednich krajach, ale w znacznie mniejszej skali. Poza ofiarami śmiertelnymi miejscowe ministerstwo zdrowia poinformowało również, że 61 osób pozostaje zarażonych patogenem. Co najciekawszą, jedną z nich jest... sam wiceminister zdrowia, o czym poinformowała m.in. agencja AFP:
Już na opublikowanym nagraniu z wcześniejszej konferencji prasowej było widać, że nie czuje się on najlepiej:
Iraj Harirchina na opublikowanym w sieci nagraniu przyznał, że jest zainfekowany, ale zapewnił, że na pewno pokona wirusa: