
i
Chodzi o to, że w Belgii, co jest warte uznania, transseksualizm w żaden sposób nie wpływa na postrzeganie kandydata na wysoki urząd państwowy, a na taki właśnie – wicepremiera i ministra do spraw służb publicznych i przedsiębiorstw publicznych - została mianowana Petra De Sutter. Jest ona 57-letnią lekarką i naukowcem, belgijską i flamandzką polityk, wykładowczynią akademicką, senator, posłanką do Parlamentu Europejskiego IX kadencji, wicepremierem i ministrem w rządzie federalnym. Media belgijskie, donosząc o nominacji De Sutter na wicepremiera, skupiały się na tym, czym się zajmuje i nad czym pracuje, pozostawiając jej trans-tożsamość poza zakresem zainteresowań. Kariera polityczna Petry De Sutter jest imponująca. To, a także fakt, że trans-tożsamość wicepremier Belgii nie została medialną sensacją, pozwala osobom trans na całym świecie z optymizmem patrzeć w przyszłość. Katrin Hugendubel wspomniała jednak i o tym, że nie we wszystkich krajach w Europie kwestia trans-tożsamości polityka byłaby potraktowana w tak cywilizowany sposób jak w Belgii. Do takich mniej postępowych państw zaliczyła Rumunię, Bułgarię, Wielką Brytanię, Węgry i Rosję. Wspomniała też, że w Polsce „Karta rodziny” sprawia, że dzieci nie można będzie uczyć na temat LGBT.Podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, „Karta rodziny” wprowadza w szkołach zakaz prowadzenia takich lekcji.