Afera w ministerstwie rolnictwa. Zarzuty i dymisja
Zaczęło się we wtorek, 23 kwietnia. To wtedy portal "Ukraińska Prawda" opublikował materiał informujący, że Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) uznało ministra rolnictwa Mykołę Solskiego za podejrzanego o nielegalne wejście w posiadanie ziemi wartej 291 mln hrywien (ok. 7 mln dolarów). Ponadto miał on usiłować nielegalnie przejąć ziemię o wartości 190 mln hrywien (ok. 4 mln dolarów). Dwa dni później przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy, Rusłan Stefanczuk, przekazał, że Solski podał się do dymisji. Ministerstwo polityki rolnej i żywności zamieściło na swojej stronie wypowiedź Solskiego: "Jeśli Rada Najwyższa przyjmie moją dymisję, będę wdzięczny za taką decyzję, a jeśli postanowi, że mam pracować dalej – będę pracować" - miał powiedzieć. Dodatkowo - nie przyznawał się do winy, twierdząc, że wydarzenia opisane przez NABU miały miejsce w latach 2017-18, gdy był adwokatem i nie pełnił funkcji ministra.
Podał się do dymisji, został aresztowany, wyszedł za kaucją, wciąż jest ministrem
W piątek o świcie media obiegła informacja o tym, że Wysoki Sąd Antykorupcyjny Ukrainy nakazał aresztowanie ministra i wyznaczył kaucję w wysokości niemal 2 mln dolarów. Solski miał spędzić w areszcie 60 dni, a gdyby zarzuty się potwierdziły, groziłoby mu do 12 więzienia. Jednak kilka godzin później Solski wpłacił kaucję i opuścił areszt. "Minister ds. polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykoła Solskyi został zwolniony za kaucją (...). Wysokość kaucji została ustalona przez Wysoki Sąd Antykorupcyjny. Mykoła Solski został zwolniony z aresztu i nadal pełni funkcję ministra ds. polityki rolnej i żywności Ukrainy" - przekazali na Telegramie przedstawiciele resortu rolnictwa Ukrainy.
Jak to możliwe, że mimo dymisji i zarzutów wciąż pozostaje ministrem? Jego podanie o dymisję zostanie dopiero rozpatrzone.