Sprawy nie komentuje rodzina królewska. Natomiast Scotland Yard, jak podaje BBC, sprawdza nowe fakty. Nie jest to jednak ponowne śledztwo. Mimo to informacje, przekazane m.in. przez teściów byłego żołnierza, zbadają funkcjonariusze zajmujący się wyjątkowymi przestępstwami.
>>> Księżna Kate oszukuje jak Diana
Księżna Diana zginęła w wypadku razem ze swoim partnerem, Dodim Al Fayedem 21 sierpnia 1997 roku. Ich limuzyna rozbiła się w tunelu w pobliżu mostu d'Alma w Paryżu, gdy para uciekała przed fotografami. Zginął również ich szofer Henri Paul (41 l.).
W 2008 roku ława przysięgłych sądu w Londynie orzekła, że przyczyną śmierci Diany i jej przyjaciela była nieostrożna jazda kierowcy oraz pościg paparazzich. Do tragedii przyczyniło się też to, że szofer prowadził pod wpływem alkoholu, a pasażerowie nie mieli zapiętych pasów. Wypadek, jak wówczas orzeczono, nastąpił bez ingerencji sił z zewnątrz. W trakcie śledztwa trwającego półtora roku przesłuchano prawie 250 świadków. Dochodzenie sądowe kosztowało blisko 20 mln dolarów.