Do owadziej szarży doszło w szkockiej rezydencji monarchini. Elżbieta II przechadzała się akurat po ogrodzie. Nagle bzycząca niczym lecący pocisk osa pomknęła w kierunku jej twarzy. Królowa stanęła jak wryta, jej towarzysze wstrzymali oddech... Na szczęście owad w ostatniej chwili zmienił tor lotu.
Czy zrobił to pod wpływem surowego spojrzenia władczyni? A może zorientował się, czym grozi atak na fundament Imperium Brytyjskiego? Tak czy inaczej pasiaste stworzenie wycofało się i odleciało. Wszyscy odetchnęli z ulgą...