Marcin K. (26 l.) i Michalina L. (27 l.) wyjechali do Anglii z małego miasteczka na Dolnym Śląsku w poszukiwaniu lepszego życia. Urodził im się Kubuś (3 l.) i chcieli zadbać o jego przyszłość. Zamieszkali w Huddersfield w środkowej Anglii.
Byli szczęśliwi, do czasu gdy Marcin nie zaczął chodzić na siłownię. Tam spotykał piękne wysportowane Brytyjki, przy których jego narzeczona wydawała się szarą myszką. Zwyrodnialec uknuł więc morderczy plan. Postanowił zabić Michalinę i znaleźć nową, piękną mamę z siłowni dla małego Kubusia.
Wcielił go w życie 28 maja. Zaciągnął dziewczynę do lasu. Tam zakleił jej usta taśmą, wrzucił do kartonowej trumny, wykopał dół i zasypał ziemią. Dla pewności, że się nie wydostanie, położył na rozkopanej ziemi ciężki pień.
Zakopana żywcem dziewczyna z trudem łapała powietrze w ciemnościach. Ocalił ją zaręczynowy pierścionek, o którym zwyrodnialec zapomniał. Rozcięła nim karton i kopiąc, wydostała się na wolność. Marcin K. właśnie stanął przed sądem. Grozi mu dożywocie.