Polscy pracownicy brytyjskiej firmy Laurens Patisserrie, która dostarcza słodycze i ciasta do sieci Tesco i Sainsbury's, chcieli uczcić pamięć ofiar minutą ciszy w niedzielę, 11 kwietnia, dzień po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Jednak - jak donosi "Daily Mail" - kierownictwo firmy nie zgodziło się zatrzymać taśmy produkcyjnej, nawet na dwie minuty. Pomimo zakazu część naszych rodaków, którzy w sumie stanowią aż 70 proc. załogi Laurens Patisserie, i tak odeszła od taśmy.
Firma została oskarżona o dyskryminację. W liście otwartym, który pojawił się w internecie, zagrożono jej nawet procesem. Jak kierownictwo tłumaczy swoją decyzję? Podobno nie można było zatrzymać produkcji, bo - jak stwierdził rzecznik Laurens Patisserie - nie dało się tego w tak krótkim czasie skoordynować (przypomnimy, że chodziło o dwie minuty), a z pracownikami uzgodniono, że minuta ciszy odbędzie się w niedzielę, 18 kwietnia.