Pewnego dnia w 2005 roku Keith jak zwykle sprawdził wyniki losowania... i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Trafił! Keith Gough wygrał 9 milionów funtów!
Przeczytaj koniecznie: USA: Wygrał na loterii miliony dwa razy w ciągu trzech miesięcy
Od tej chwili szampan lał się strumieniami. Keith natychmiast rzucił pracę w biurze. Kupił najdroższe BMW, przeprowadził się z żoną do pięknej rezydencji. Wydał fortunę na szoferów i ogrodników. Na zabawie upłynęły dwa lata. Keith miał wszystko, czego zapragnął, i w końcu z przerażeniem zauważył, że bogactwo przestało go cieszyć. Do tego brak stałego zajęcia sprawiał, że coraz częściej znudzony zaglądał do kieliszka...
Nie trzeba było wiele czasu, by przez pijaństwo rozstał się z żoną. W wywiadach, których jeszcze niekiedy udzielał, skarżył się, że nie ma już nic do roboty na tym świecie i odradzał wszystkim grę w totka, bo to prowadzi do upadku.
I miał rację. Służba znalazła go leżącego pośród pustych butelek po najdroższych alkoholach. Nieszczęśliwy milioner zapił się na śmierć.