64-letnia Madonna w żałobie. W miniony piątek, 24 lutego, zmarł jej najstarszy brat, 66-letni Anthony Ciccone. Mężczyzna niemal przez całe życie zmagał się z alkoholizmem, przez lata był bezdomny. "Większość członków rodziny miała z nim trudne relacje z powodu jego choroby. Madonna pomagała wspierać swojego brata, kiedy on to wsparcie akceptował. W ostatnich miesiącach był w kontakcie z rodziną i Madonną, ale w zeszłym tygodniu odmówił pomocy oferowanej przez ośrodek odwykowy i było jasne, że jest gotowy, aby przejść dalej" - mówi informator, na którego powołuje się serwis "Page Six".
Nie żyje brat Madonny. "Nigdy mnie nie kochała"
Swego czasu Ciccone miał sporo pretensji do swojej sławnej siostry i reszty rodziny. "W ich oczach jestem zerem – nie osobą. Jestem wstydem. Gdybym zamarzł na śmierć, moja rodzina prawdopodobnie nie wiedziałaby o tym ani nie przejmowałaby się tym przez całe miesiące" - mówił podobno w 2011 roku. Wtedy stwierdził też, że nie kocha Madonny. "Przede wszystkim nigdy jej nie kochałem, ona nigdy nie kochała mnie. Nigdy się nie kochaliśmy".
Rodzina żegna brata Madonny. "Był postacią złożoną"
66-letniego szwagra pożegnał Joe Henry, mąż siostry Madonny, Melanie Ciccone. "Mój szwagier, Anthony Gerard Ciccone, opuścił ten ziemski padół zeszłego wieczoru. Znam go odkąd skończyłem 15 lat, od wiosny naszego życia w Michigan, od której minęło już tyle lat. (...) Anthony był postacią złożoną. Kochałem go i rozumiałem lepiej, niż czasami chciałem to przyznać" - napisał w mediach społecznościowych.
Zima to najtrudniejszy okres dla osób bezdomnych.
Jak naprawdę wygląda życie na ulicy? Posłuchaj wolontariuszki!
Listen on Spreaker.