Jak podkreślił w czwartek późnym popołudniem komisarz Nigro, ta faza akcji strażackiej - choć nie tak intensywna - to jednak jest bardzo ważna. Wszystko z uwagi na to, co znajdowało się w spalonym magazynie.
Jak pisaliśmy znajdujący się na brooklyńskim nabrzeżu czteropiętrowy magazyn był wypełniony ważnymi dokumentami ze szpitali, ubezpieczalni, sądów i firm finansowych. Znajdowały się na nich bardzo ważne informacje dziesiątek tysięcy nowojorczyków, które niepowołanych rękach mogą im bardzo zaszkodzić. Dlatego też strażakom pomagają pracownicy wydziału Oczyszczania Miasta.
Część osób pracuje na samym pogorzelisku, pozostali „przeczesują” Williamsburg i Greenpoint, gdyż wiejący przez kilka dni bardzo silny wiatr porozrzucał dokumenty po okolicy.
Podczas gdy trwają prace porządkowe, inspektorzy FDNY prowadzą dochodzenie, by ustalić przyczyny pożaru jaki wybuchł w miniony weekend i z jakim – podczas najgorszej fazy – w koszmarnym mrozie walczyło ponad dwustu strażaków. Wstępne oględziny jednak nie wskazują, aby doszło do umyślnego podpalenia.
Wielki pożar magazynu na Williamsburgu oficjalnie ugaszony… Ugaszone? To czas na porządki!
2015-02-07
4:00
Niemal po tygodniu pożar, który wybuchł w magazynie należącym do CitiStorage, został oficjalnie ugaszony. Szef FDNY Daniel Nigro poinformował, że „akcja gaśnicza na Williamsburgu została zakończona i teraz czas na sprzątanie oraz ustalenie przyczyn”.