Piekło rozpętało się przed 6 rano w nowych, niewykończonych jeszcze apartamentowcach. Mieszkających w pobliżu londyńczyków zbudził ogłuszający huk wybuchu i iskrząca łuna ognia, która wystrzeliła w powietrze na wysokość 7 metrów.
Wezwani na miejsce tragedii strażacy natychmiast zarządzili ewakuację sąsiednich domów. Ponad 150 uciekających przed żywiołem osób musiało opuścić swoje mieszkania. Podmuchy wiatru sprawiły, że ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Płomienie przeniosły się na kamienice przy Rosemary Road.
W 20 karetkach pogotowia sanitariusze udzielali pomocy londyńczykom, którzy zatruli się duszącym dymem. Gdy strażacy ugaszą ostatnie tlące się płomienie w zgliszczach, rozpocznie się poszukiwanie zwęglonych ciał. Na szczęście pożar wybuchł w niezamieszkałym budynku, więc policja podejrzewa, że obejdzie się bez ofiar w ludziach.
Nie wiadomo, jak doszło do zaprószenia ognia. Prawdopodobnie płomienie wdarły się do apartamentowców przy Sumner Road po tym, jak na placu budowy eksplodowała butla z gazem.
Wielki pożar w Londynie
2009-11-26
10:58
Żywioł strawił wszystko, co stanęło mu na drodze! Czteropiętrową kamienicą przy Sumner Road w południowym Londynie zawładnęły gigantyczne płomienie. Ponad stu strażaków przez kilka godzin walczyło z jęzorami ognia, które przeniosły się na inne budynki. Zajęły się też zaparkowane pod kamienicami samochody. Gwałtowne eksplozje pojazdów wstrząsnęły okolicą, ale sytuacja jest już prawie opanowana.