- Wreszcie fortuna musi być przy nas. Nie chcemy jeszcze wracać do domu, dlatego musimy ograć Rosjan i zrobimy to! - zapowiadał przed meczem ostatniej szansy kapitan naszej reprezentacji Sławomir Szmal.
Polacy musieli wygrać, a najbardziej idealnym scenariuszem dla biało-czerwonych było zwycięstwo różnicą jednej lub dwóch bramek, bo wówczas przy porażce Serbii z Francją wychodzili z grupy z drugiego miejsca, mając w drugiej rundzie dwa punkty na koncie. Zaczęło się pięknie dla Polaków. Trzy gole Krzysztofa Lijewskiego (30 l.) i nasi prowadzili 4:2. W 10. min było 5:3 dla podopiecznych Michaela Bieglera (53 l.) i biało-czerwoni stanęli. Rosjanie robili, co chcieli i gdyby nie Szmal to już po 30 minutach byłoby po meczu.
- Nie odpuszczamy! Gonimy każdą piłkę! Walka! Walka ! - krzyczał do kolegów przed wyjściem na drugą połowę Bartosz Jurecki (33 l.). Jego głos ginął w tumulcie polskich kibiców, ale koledzy usłyszeli "Szreka", bo ruszyli na rywali z siłą i impetem czołgu. W sześć minut zdobyli pięć goli i wyszli na prowadzenie 16:15, a za chwilę 17:15. W kompleksy wpędzał Rosjan Szmal, który w niewiarygodny sposób bronił niemal wszystko, notując 50-procentową skuteczność! Ostatecznie skończyło się na wymarzonym 24:22 i Szmal mógł odetchnąć z wielką ulgą - uciekliśmy grabarzowi spod łopaty - cieszył się bohater naszej ekipy.
grupa c (i runda ME)
1. Francja 3 6 94:83
2. POLSKA 3 2 70:70
3. Rosja 3 2 77:84
4. Serbia 3 2 73:77
Polska - Rosja 24:22
Serbia - Francja 28:31
Zasady gry w II rundzie ME w Danii
W drugiej rundzie Polacy (2 pkt z pierwszej rundy) trafią do grupy z Francją (6 pkt) i Rosją (0 pkt - ekipy z 3. miejsc awansują bez punktów), z którymi mierzyli się w pierwszej fazie mistrzostw w grupie C, oraz z Chorwacją (6 pkt), Szwecją (4 pkt) i Białorusią (0 pkt), najlepszymi drużynami z grupy D. Biało-czerwoni rozegrają po jednym meczu z zespołami z którymi nie rywalizowali w pierwszej fazie, a dwie najlepsze drużyny z tej grupy awansują do półfinału.