Czy Polsce grozi zalewanie przez wielkie morskie fale? Ostrzegają przed tym badacze m.in. z Francji i Holandii, którzy właśnie ujawnili swoje niepokojące obliczenia w artykule opublikowanym w "Nature Communications". Chodzi o zjawisko ocieplania się klimatu, przez które nieustająco poziom mórz i oceanów wzrasta. Tym samym fale, zwłaszcza sztormowe, coraz śmielej sięgają na tereny położone z dala od wybrzeża, a sztormów jest coraz więcej. Zagrożone są szczególnie regiony Zatoki Meksykańskiej czy wschodniej Afryki, ale również państwa nad Morzem Bałtyckim. Także w Polsce może dochodzić do niepokojących zjawisk, które już teraz prognozują naukowcy. Co dokładnie zagraża Polsce według badaczy z Francji i Holandii? Jak wynika z analiz badaczy, do końca XXI wieku zjawisko tak zwanego overtoppingu, czyli przelewania się morza przez nabrzeża w najgorszym wypadku może wzrosnąć nawet pięćdziesięciokrotnie w stosunku do obecnej sytuacji. A tymczasem już teraz sytuacja jest poważna!
NIE PRZEGAP: Papież Franciszek w szpitalu. NOWE informacje. Lekarze ujawniają, co się stało
„Ustalono, że w ciągu ostatnich dwóch dekad na całym świecie każdego roku przelewało się na ląd prawie 50 proc. więcej wody niż wcześniej” - piszą badacze. W Polsce szczególnie zagrożone są miasta portowe. „Morze się wciąż podnosi, a my nie podnosimy nabrzeży. One mogą być dobrze zaprojektowane, ale dla warunków panujących w XIX wieku. W tej chwili takie same sztormy jak 100 lat mogą coraz częściej powodować przelewanie się fal przez nabrzeża; już to obserwujemy. A jeżeli poziom morza jest prawie na poziomie nabrzeża to wystarczy mała fala i woda przenosi się na drugą stronę nabrzeża, do miasta, co może powodować duże straty finansowe. Problem zatem nie jest trywialny” - mówi w rozmowie z PAP prof. Jacek Piskozub, oceanolog z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie.