Meghan Markle i książę Harry coraz mniej popularni w USA. Po wydaniu autobiografii tracą sympatię Amerykanów
Nie tak to miało być! Książę Harry i Meghan Markle na pewno liczyli na to, że wydanie autobiografii "Spare" pełnej opowieści o kłótniach w brytyjskiej rodzinie królewskiej przeciągnie sporą część społeczeństwa na ich stronę. Tymczasem stało się inaczej. Niedawno informowaliśmy o najnowszym sondażu przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii, z którego wynika, że ich popularność w tym kraju spadła. Teraz okazuje się, że uciekinierzy z rodziny królewskiej nie są kochani także w USA. Ujawnił to sondaż przeprowadzony dla Newsweeka. 44 proc. Amerykanów uważa, że Harry w swojej książce zbyt wiele ujawnił. 31 proc go popiera, a 39 proc zdecydowanie nie, zaś Meghan lubi 26 proc., a 38 proc zdecydowanie nie. W grudniu 38 proc. ankietowanych lubiło Harry'ego.
Książę William z 61-procentowym poparciem, Kate z 60-procentowym. Ale nadal są bardziej lubiani niż Meghan i Harry
Z sondażu Ipsos przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii wynika zaś, że po wydaniu autobiografii księcia Harry'ego spadła również popularność księcia Williama i księżnej Kate. Podczas gdy jeszcze w grudniu zeszłego roku William cieszył się 69-procentowym poparciem poddanych, teraz to zaledwie poparcie 61-procentowe. Kate straciła siedem punktów procentowych. Popiera ją 60 proc. Brytyjczyków, już nie 67 proc. Nieznacznie stracił też król Karol III - cieszy się 51-procentowym poparciem, wcześniej było to 54 proc. Camilla ma nadal 38-procentowe poparcie. Harry i Meghan Markle także są mniej lubiani. Jeszcze w grudniu 30 proc. Brytyjczyków miało dobre mniemanie o Harrym, teraz to 23 proc. Meghan miała w zeszłym miesiącu 24-procentowe poparcie, teraz wynosi ono zaledwie 19 proc.