Według planu prezydenta wyspy James Molinaro (82 l.) ogromne koło ma stanąć nad brzegiem Upper New York Bay już za trzy lata. Ma ono znajdować się tuż koło stadionu znajdującego się przy przystani promowej St. George. Prezydent chce, by turyści na dłużej zatrzymywali się na wyspie. Na razie korzystają tylko z darmowej przeprawy promowej, aby zrobić zdjęcia Statuy Wolności. A jest ich niemało - w ubiegłym roku ich liczba sięgnęła 2 milionów.
Planowany przez Jamesa Molinaro diabelski młyn ma być podobny do tego, który znajduje się w Londynie, ale ma być od niego znacznie wyższy, bo ma unosić turystów na wysokość 635 stóp (blisko 200 m). Pasażerowie będą siedzieć w 30-osobowych zamkniętych wagonikach. Monstrualne koło będzie poruszać się bardzo powoli - pełen obrót ma trwać ok. 1.5 godziny. Przez ten czas pasażerowie będą mogli podziwiać panoramę Nowego Jorku. Widoczność w czasie idealnej pogody ma dochodzić do 30 mil (ok. 50 km).
Wokół młyna-giganta ma powstać parkin oraz centrum handlowe. Wszystko to ma spowodować, aby miliony turystów, którzy co roku przybijają do brzegów wyspy, także i tu zostawiło trochę swoich pieniędzy. Są jednak tacy, którzy uważają, że budowa tej monstrualnej atrakcji to diabelski pomysł. jednak z nich jest radna Debie Rose. - Nie mam jeszcze zdania na ten temat, bo za mało o nim wiem - mówi. Są też tacy, którzy uważają, że budowa tych atrakcji może spowodować powrót opłat za przejazd promem.
Wielkie koło atrakcją Staten Island?
2012-06-28
8:00
Czy Staten Island będzie miało największy na świecie Diabelski Młyn? To pytanie wzbudza bicie serca u przeciwników i zwolenników tego pomysłu.