Udział w Audiencji Generalnej i zobaczenie na własne oczy papieża to marzenie wielu wiernych. Na Placu św. Piotra gromadzą się tłumy turystów, a zjawisko to była w stanie przerwać tylko szczytowa fala pandemii koronawirusa. Ale przecież ona jeszcze sie nie skończyła i coraz częściej władze różnych krajów mówią o czwartej fali. Gdzieniegdzie powraca nawet ostry lockdown, jak w Australii. A w Watykanie? Jak się okazuje, Stolica Apostolska zamierza powrócić do przyjmowania milionów turystów na nowych, postpandemicznych zasadach. Od dnia 1 października na teren Watykanu będzie można wejść jedynie z tak zwaną przepustką covidową. Czy to oznacza, że tylko zaszczepieni zobaczą papieża Franciszka?
NIE PRZEGAP: Matka i córka zabiły modelkę sztuczną PUPĄ!
NIE PRZEGAP: Będzie proces księcia w sprawie seks skandalu! Przełom w rodzinie królewskiej
Niekoniecznie. "Zielona przepustka" to dokument, który potwierdza, że dana osoba nie jest nosicielem wirusa i nie zaraża nim. Może to być zatem nie tylko zaświadczenie o przyjęciu obu dawek szczepionki na koronawirusa, ale także aktualny negatywny test na obecność Covid-19 w organizmie albo zaświadczenie o byciu ozdrowieńcem. Bez takich zaświadczeń nikt nie dostanie się na teren Watykanu i dotyczy to zarówno pracowników i rezydentów, jak i pielgrzymów i turystów. Co ciekawe, wprowadzono pewien wyjątek. Mianowicie osoby "uczestniczące w obrzędach liturgicznych" nie będą musiały mieć przepustki, ale tylko "na czas trwania obrzędu". Nie jest jednak jasne, jak taka osoba miałaby dostać się na mszę i ktoś sprawdzałby, czy faktycznie nigdzie indziej taki ktoś się nie uda. Lepiej zatem nie ryzykować i przed wybraniem się na pielgrzymkę zaopatrzyć się w odpowiednie certyfikaty.