Zwłoki zostały odkryte przez pracownika zatrudnionego w firmie z siedzibą niedaleko miejsca tragicznego odkrycia. – Kiedy przyszedłem do pracy, zobaczyłem dryfujące, obijające się o kamienie ciało mężczyzny – opowiada Charlie, świadek zdarzenia, który nie chciał podać swojego nazwiska.
Natychmiast na miejsce tragedii wezwano służby ratunkowe. Niestety ratownicy medyczni mogli już tylko potwierdzić zgon mężczyzny. Obecnie śledczy prowadzą dochodzenie i ustalają, co było przyczyną śmierci i czy osoby trzecie miały coś wspólnego z incydentem.
Policja nie podała personaliów ofiary.