Ukraiński wywiad wojskowy nie wyklucza, że wiosną Ukraina zaatakuje cele w Rosji. Wskazano konkretny rejon
Wojna na Ukrainie wkracza w drugi rok i jej końca nie widać. Jeszcze jesienią mnożyły się doniesienia o pełnej sukcesów, błyskawicznie postępującej ukraińskiej kontrofensywie, jednak potem niestety uległa ona wyhamowaniu. Kiedy wreszcie uda się pokonać Władimira Putina? Wiosną będziemy gotowi do dalszego odbijania naszych ziem - przekonuje generał Wadym Skibicki z ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), cytowany przez Ukraińską Prawdę. Obiecał "wbicie klina w rosyjski front na południu". Do wiosny trzeba poczekać między innymi ze względu na terminy dostaw broni z Zachodu. Przedstawiciel służb nie wykluczył, że akcja ukraińska będzie obejmować uderzenia w składy amunicji znajdujące się na terenie Federacji Rosyjskiej, zwłaszcza w obwodzie biełgorodzkim. "Stamtąd startują ataki na Ukrainę. To stanowi zagrożenie na przykład dla Charkowa" - powiedział Skibicki i podkreślił, że celem ukraińskiej armii jest odzyskanie wszystkich zagrabionych przez Rosję ziem, łącznie z Donbasem i Krymem.
Tajemnicze ataki na obiekty wojskowe w Rosji zdarzały się już wcześniej. Były też eksplozje w Iranie
Jeśli ataki zostałyby przeprowadzone na terenie Rosji, nie byłby to zapewne pierwszy raz. Już od miesięcy od czasu do czasu pojawiały się doniesienia o tajemniczych eksplozjach na terenie Federacji Rosyjskiej, między innymi we wspomnianym obwodzie biełgorodzkim znajdującym się blisko granicy z Ukrainą, ale także na Krymie i w głębi Rosji na terenach lotnisk wojskowych, skąd startują samoloty biorące udział w wojnie na Ukrainie. Bezzałogowce zaatakowały również fabrykę dronów na terenie Iranu. Prawdopodobnie to tam wytwarzane są drony używane przez Putina na Ukrainie.