Zespół WHO właśnie kończy swoją misję śledczą w
Wuhan, w centralnej chińskiej prowincji Hubei, które jest pierwszym miejscem na świecie, w którym wykryto wirusa w 2019 roku. Zainteresowanie zespołu skupiło się wokół słynnego na cały świat laboratorium. Instytut Wirusologii jest czołowym ośrodkiem badań nad koronawirusami, a jednocześnie znajduje się w Wuhan, w którym po raz pierwszy odnotowano pierwszy przypadek SARS-CoV-2. W zeszłym roku media donosiły, że laboratorium wirusologiczne w Wuhan pracowało nad trzema żywymi szczepami koronawirusa nietoperza, ale żaden z nich nie pasuje do tego, który spowodował pandemię Covid-19. Samo laboratorium prowadzone jest przez profesorkę Shi Zhengli, która zdobyła międzynarodowe uznanie, gdy odkryła, że wirus SARS, pochodził od gatunku nietoperza z prowincji Junnan.
NIE PRZEGAP! Wirus wyciekł z Wuhan? Chiny OSTRO krytykują amerykańskiego polityka
WHO planowało wizytę w Instytucie Wirusologii od dawna, jednak liczne problemy z dotarciem do Chin w związku z obostrzeniami i wyraźną niechęcią chińskich urzędników przedłużały przyjazd dziesięcioosobowego zespołu ekspertów. WIĘCEJ O TYM TUTAJ: Chiny blokują śledztwo WHO? Eksperci niemile widziani w Wuhan. Mimo licznych trudności zespół dotarł do Chin i rozpoczął pracę, a szef misji WHO, dr Peter Ben Embarek, w końcu rozwiał wszelkie wątpliwości, czy koronawirus wyciekł z chińskiego laboratorium w Wuhan.
Dr Embarek powiedział na konferencji prasowej, że śledztwo ujawniło nowe informacje, ale nie zmieniło dramatycznie informacji o wybuchu epidemii. Dr Embarek powiedział, że „jest bardzo mało prawdopodobne”, aby wirus wyciekł z laboratorium w mieście Wuhan. Dodał, że potrzeba więcej pracy, aby zidentyfikować źródło wirusa. Praca nad identyfikacją pochodzenia Covid-19 wskazywała na „naturalną populację” nietoperzy, ale jest mało prawdopodobne, aby stało się to w Wuhan. Zespół śledczy misji WHO jest zgodny, że identyfikacja ścieżki zwierzęcej pozostaje „pracą w toku”, ale „najprawdopodobniej” została przeniesiona na ludzi z gatunku pośredniego. Eksperci stwierdzili również, że nic nie wskazuje na to, że wirus krążył w Wuhan, zanim w grudniu 2019 roku odnotowano tam pierwsze oficjalne przypadki.
SPRAWDŹ Wielka Brytania ogłosiła „czerwoną listę państw”. Czy drakońskie zasady dotyczą Polski?
Eksperci uważają, że wirus prawdopodobnie powstał u zwierząt, zanim rozprzestrzenił się na ludzi, ale nie są pewni, jak to zrobić. Niewykluczone, że chodzi o łańcuchy dostaw. Przybywały z do chińskiego regiony z innych krajów i z różnych części Chin. - Aby naprawdę prześledzić że z powrotem zajmie to trochę pracy - skomentowano podczas konferencji. Eksperci mają teraz zamiar prześledzić ścieżki dostaw i skoncentrować się na ogromnym obszarze jakim jest Azja Południowo-Wschodnia.