Koronawirus z Chin szybko spowodował prawdziwą panikę. Nie ma w tym jednak niczego dziwnego - o tej pory tajemniczy wirus zabił aż siedemnaście osób, a ponad pół tysiąca jest chorych. Wiele wskazuje jednak na to, że koronawirus będzie dalej zbierał śmiertelne żniwo - mimo że zabił już kilkanaście osób, eksperci wciąż nie wiedzą jak się rozprzestrzenia. Wiemy natomiast, że koronawirus z Chin powoduje zapalenie płuc. Pierwsze zgłoszenie odnotowano 8 grudnia. Od tamtej pory koronawirus zdiagnozowano nie tylko w Chinach, ale również w Stanach Zjednoczonych oraz Japonii, Tajlandii, Korei Południowej i Tajwanie.
Najczęstsze objawy to: gorączka, kaszel, spłycenie oddechu i trudności w oddychaniu. W środę w sprawie groźnego koronawirusa z Chin odbyło się spotkanie Światowej Organizacji Zdrowia.