Czy Władimir Putin zamierza zaatakować Ukrainę z nową siłą? Moskwa zdecydowanie temu zaprzecza, jednak NATO i USA wyrażają zaniepokojenie tym, co Rosja robi przy granicy z Ukrainą. Gromadzone są tam coraz liczniej wojska, a oficjalnie Moskwa tłumaczy to ćwiczeniami. Jednocześnie ponownie złamany został zawarty w lipcu zeszłego roku rozejm w Donbasie. W ostrzale 26 marca zginęło czterech ukraińskich żołnierzy. "Rosja nikomu nie zagraża i nigdy nie zagrażała" - zapewnia rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jednak coraz liczniejsze gromadzenie rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą zaniepokoiło nie tylko władze w Kijowie, ale i Zachód. NATO wyraziło zaniepokojenie mobilizacją rosyjskich sił w tym miejscu.
NIE PRZEGAP: 200 KSIĘŻY gwałciło 317 dzieci, arcybiskup pozwalał! Nowy skandal w Kościele
Z kolei sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin rozmawiając z sekretarzem obrony Ukrainy Andrijem Taranem "potępił eskalację w wyniku rosyjskich agresywnych i prowokacyjnych działań na wschodniej Ukrainie". Rosja odpowiedziała na te słowa tak: "Rosja podejmie dodatkowe działania w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa, jeśli NATO wzmocni swe siły wokół Ukrainy. Taki scenariusz doprowadziłby do dalszego wzrostu napięć w pobliżu granic rosyjskich. Będzie to oczywiście wymagało dodatkowych działań od strony rosyjskiej w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa" - głosi oświadczenie rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa.