- Żadnych pocisków w obwodzie kaliningradzkim nie rozmieściliśmy - zaprzecza tym rewelacjom Nikołaj Markow, szef Sztabu Generalnego rosyjskich Sił Zbrojnych. Nie wiadomo więc, czy informacje amerykańskich dziennikarzy są pewne, ale coś musi być na rzeczy. W wywiadzie wyemitowanym wczoraj przez CNN premier Władimir Putin (58 l.) ostrzegł, że jeśli siły NATO nie dopuszczą Rosji do udziału w budowie europejskiej tarczy antyrakietowej, to na zachodnich granicach kraju rozmieści broń nuklearną i siły uderzeniowe.
- Jeśli nasze propozycje zostaną odrzucone, a zachodnie instalacje obrony przeciwrakietowej będą stanowić dla nas dodatkowe zagrożenie, to Rosja będzie musiała zapewnić sobie bezpieczeństwo. Umieszczone zostaną nowe pociski i technologie nuklearne - groził Putin. Czy broń jądrowa przy polskiej granicy, o której pisze amerykański dziennik, oznacza, że groźby Putina są już realizowane?
Przeczytaj koniecznie: Ameryka obraziła świat: Putin i Miedwiediew jak Batman i Robin