Ktoś włamywał się do dokumentacji medycznej księżnej Kate! Jest oficjalne oświadczenie. Był wyciek tajnych informacji?
Tajemnicza sytuacja w brytyjskiej rodzinie królewskiej związana ze zniknięciem księżnej Kate nie schodzi z czołówek portali informacyjnych. Także teraz, gdy opublikowano nakręcony z ukrycia filmik podobno przedstawiający Kate i Williama odwiedzających sklep w Windsorze. Nie uciszył on wcale plotek... wręcz przeciwnie. Jak informują brytyjskie media z "Daily Mirror" na czele, ktoś w końcu nie wytrzymał już tego napięcia! A może po prostu został sowicie opłacony? Jedno jest pewne - włamywano się do dokumentacji medycznej księżnej Kate w prestiżowej The London Clinic, by poznać prawdę o tym, co się z nią stało! Brytyjski urząd ochrony danych osobowych i swobody informacji potwierdza - wszczęto dochodzenie w sprawie skandalu. Czy wyciekły jakieś informacje? Jest mowa jedynie o próbie włamania, więc wygląda na to, że wgląd nieuprawnionej osoby w dokumentację medyczną Kate udaremniono.
"Kate Gate". O co chodzi z aferą wokół księżnej Kate?
Odkąd 17 stycznia Pałac Buckingham poinformował, że księżna Kate przeszła "operację brzucha" i odbywa rekonwalescencję, żona Williama zniknęła. W sieci mnożą się dziwne teorie spiskowe. 10 marca na oficjalnym Instagramie Kate i Williama pojawiło się zdjęcie, które według podpisu miało zostać zrobione przez księcia już po operacji żony. Przedstawia Kate w otoczeniu jej trójki dzieci. Ale szybko zauważono, że coś z nim jest nie tak. Wielkie agencje, w tym AP czy Reuters, wycofało fotografię z obiegu, stwierdzając wprost, że zdjęcie "nie spełnia standardów i zostało zmanipulowane przez źródło"! Na Instagramie pojawiały się wpisy, w których Kate tłumaczy, że sama przerobiła zdjęcie i przeprasza za zamieszanie. To tylko podgrzało atmosferę. 18 marca TMZ, a potem The Sun pokazały krótki filmik przedstawiający parę podobną do Williama i Kate z siatkami pełnymi zakupów w okolicy sklepu w Windsorze. Kate (?) na filmie uśmiecha się i wygląda na zdrową.