Wszystko zaczęło się od krótkiego "wakacyjnego" reportażu pokazanego przez rosyjską telewizję "Wiesti". Jest tam scena, podczas której Dmitrij Miedwiediew wsiada do samochodu i odjeżdża. Problem w tym, że rosyjski prezydent pasów nie zapina - co skrzętnie wyłapali widzowie i internauci - i teraz wszyscy zadają sobie jedno zasadnicze pytanie: czy milicja ośmieli się wystawić mandat samemu prezydentowi?
Na razie zarówno drogówka, jak i kremlowskie służby "plączą się w zeznaniach". Milicja tłumaczy, że za zachowanie prezydenta (również na drodze) odpowiada Federalna Służba Ochrony. Ta z kolei twierdzi, że Miedwiediew na pewno zapiął pasy po tym, jak ruszył. Jego samochód wydaje bowiem nieprzyjemne odgłosy, jeśli kierowca jedzie bez pasów...
Wlepią prezydentowi mandat?
2009-08-22
21:33
Dmitrij Miedwiediew wpadł prawdopodobnie w sidła własnej próżności. Tak bardzo chciał się dobrze zaprezentować w telewizji, że podpadł drogówce. Dlaczego? Bo wsiadł za kierownicę i nie zapiął pasów...