Wśród protestujących byli studenci, bezrobotni, matki z dziećmi, turyści, nastolatki. Wszyscy sądzą, że za kryzys odpowiedzialne są chciwość i cynizm wąskiej grupy bogaczy. Pojawili się też szukający zadymy chuligani. Choć w większości demonstracje przebiegają pokojowo, w Rzymie doszło do starć z policją, demolki i podpaleń. Rannych zostało 70 osób.
Czy te protesty coś zmienią? Jest na to cień nadziei. Szef Komisji Unii Europejskiej Jose Barroso (55 l.) zaproponował wprowadzenie surowych kar dla spekulantów. W czwartek ma przedstawić urzędnikom swój projekt.