Na ulicach L'Aquili, stolicy regionu, gdzie znajdowało się epicentrum tragicznego wstrząsu, ludzie gromadzą się przed domami, które kiedyś zamieszkiwali. Wiedzą, że między godziną 10 i 18 może przyjść ekipa strażaków, by ocenić rozmiar zniszczeń i choć w przybliżeniu powiedzieć, kiedy można będzie do nich powrócić.
Z pierwszych kontroli wynika, że w całym regionie jedynie połowa budynków przetrwała trzęsienie, pozostałe muszą zostać wyburzone. Z ziemią zostanie zrównana prawdopodobnie cała zabytkowa część L'Aquili. Odbudowanie ponad XVI wiecznej starówki może zająć nawet kilkanaście lat.
Ostateczna decyzja co do losów miasta należeć będzie do obrony cywilnej i trzeba na nią jeszcze poczekać. Teraz w zrujnowanym mieście trwa akcja „ewakuacji” najbardziej potrzebnych rzeczy - przede wszystkim lekarstw i dokumentów. Ponieważ wiele osób woli się zanadto nie oddalać od swoich domostw, powstają "dzikie" pola namiotowe. Ich standard jest jednak znacznie niższy aniżeli ośrodków prowadzonych przez obronę cywilną.
Włosi podsumowują straty
2009-04-15
17:20
Dwanaście miliardów euro – tyle potrzeba, żeby podnieść z gruzów zniszczone miasta i wsie w rejonie Abruzji. Blisko połowa domów nie nadaje się do zamieszkania, zabytkowa część miasteczka L'Aquila zostanie praktycznie zrównana z ziemię.