- Zaślepiła cię żądza! - tak książę William (38 l.) miał krzyczeć do księcia Harry'ego (35 l.), kiedy ten ogłosił swój związek z nikomu nieznaną amerykańską aktorką Meghan Markle (39 l.). - Nie przyspieszaj żadnych spraw związanych z tą dziewczyną - nakazywał starszy brat. A Harry rzucił mu wtedy w twarz: - Ty snobie! - Tak według najnowszej książki "Finding freedom" ("Odnalezienie wolności") wyglądała jedna z awantur między wnukami Elżbiety II. Biografia Harry'ego i Meghan została napisana przez Carolyn Durrand i Omida Scobie, dziennikarzy nazywanych "cheerleaderkami" książęcej pary. Wczoraj Harry i Meghan zaprzeczyli, by udzielali wywiadów autorom i współpracowali z nimi w jakikolwiek sposób, ale niektórzy wątpią w szczerość tych zapewnień. Obraz relacji w rodzinie królewskiej jest bowiem w książce jednostronny.
Kate pokazana została jako wyniosła osoba, która udawała, że nie widzi Meghan podczas uroczystości czy mszy i nie proponowała jej żadnych spotkań, chociaż przykładowo robiły zakupy w tym samym czasie na tej samej ulicy. Według autorów "Odnaleźć wolność" również pracownicy Pałacu Buckingham nie lubili Meghan. "Jest w tej dziewczynie coś, czemu nie ufam" - miała powiedzieć ważna pałacowa persona, której nazwiska nie ujawniono. Meghan miała być nazywana "Harry's showgirl with lots of luggage", czyli "rewiową artystką Harry'ego, która przyjechała z dużym bagażem". Zapewne odnosiło się to nie tylko do ilości walizek, ale i do kontrowersyjnej przeszłości aktorki i jej złych relacji z własną rodziną. Do książki za pośrednictwem "Mail on Sunday", z którym zresztą procesuje się obecnie Meghan, odnieśli się "przyjaciele książąt Cambridge", czyli Kate i Williama. Twierdzą, że twierdzenia o lodowatym przyjęciu Meghan w rodzinie królewskiej są całkiem nieprawdziwe, a Kate "rozłożyła przed nią czerwony dywan", zapraszała ją domu w Anmer Hal i nawet osobiście gotowała dla niej wegańskie potrawy. W USA książka ukaże się 11 sierpnia, nie jest znana data polskiego wydania.