Wojna na Ukrainie może potrwać 50-80 lat. Prof. Michael Clarke uważa, że konflikt będzie długo kontynuowany, chociaż z przerwami
Kiedy skończy się wojna na Ukrainie? Na ten temat od momentu jej wybuchu mnożą się spekulacje. 24 sierpnia minęło pół roku od rozpoczęcia pełnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Przez ten czas wiele się zmieniło - Ukraina zaskoczyła wszystkich, dzielnie broniąc się przed Putinem i nie dopuszczając do zajęcia Kijowa, a Rosja pokazała swoją prawdziwą, barbarzyńską twarz, ale także słabość swojej armii. Mimo wszystko Rosjanom udało się podbić 13 proc. terytorium Ukrainy i zniszczyć wiele miejscowości. Kiedy to wszystko się skończy? Nieprędko - ostrzega ekspert. Musimy przygotować się nawet na 80 lat wojny Ukrainy z Rosją - powiedział prof. Michael Clarke, były dyrektor think tanku Royal United Services Institute w telewizji Sky News. "Moje przypuszczenie jest takie, że te 'zmagania' - tzn. Rosja nie akceptująca, że Ukraina ma prawo być niepodległym państwem i Ukraina żyjąca z egzystencjalnym zagrożeniem dla swojego istnienia - będą trwały przez następne 50-80 lat. Myślę, że będzie seria konfliktów on/off - zawieszenia broni, po których po kilku lub kilkunastu latach nastąpi załamanie" - powiedział Clarke.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin stracił miliardy przez wojnę na Ukrainie! Ujawniono liczby, to zaboli dyktatora
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pogrzeb Darii Duginy w Moskwie! Otwarta trumna i szokujące przemowy
Putin straci władzę w ciągu roku? "Następca Putina nie będzie miłym człowiekiem"
Były dyrektor think tanku Royal United Services Institute ocenił też, jakie są szanse zmiany władzy na Kremlu. To nie są optymistyczne przewidywania, chociaż rządy Putina najprawdopodobniej nie potrwają już długo zdaniem analityka. Clarke ocenia, że Putin "będzie miał szczęście", jeśli przetrwa półtora roku konfliktu, a pół roku już minęło. Oznacza to, że według eksperta w ciągu roku prawdopodobnie dojdzie do zmian na Kremlu. Jednak nie powinniśmy wiązać z tym dużych nadziei na pokój. "Następca Putina nie będzie miłym człowiekiem, a wrogość wobec Ukrainy będzie prawdopodobnie kontynuowana. Perspektywy jakiejś głębszej stabilności dla Ukrainy pojawią się, jak sądzę, dopiero wraz z jeszcze kolejnym rosyjskim przywódcą po Putinie, a i to jest nie więcej niż nadzieją" - powiedział Michael Clarke.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin niebawem zniknie? "Wytłumaczą to pandemią. Nie ma dobrych opcji"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosja wkrótce podda się w wojnie na Ukrainie? Ludzie Putina rozważają już kapitulację w jego obecności