Atak dronów na Iran. Uderzenie w zakłady produkujące drony wykorzystywane w wojnie na Ukrainie
"Wybuchowa noc w Iranie. Ostrzegałem was" - tak napisał na Twitterze doradca Zełenskiego Mychajło Podolak, odnosząc się do sobotniego ataku z powietrza na fabrykę broni w Iranie. W Isfahanie wytwarzane są między innymi drony, jakie Teheran dostarcza Władimirowi Putinowi. Rosja przy pomocy tego sprzętu atakuje infrastrukturę krytyczną i ludność cywilną w wojnie na Ukrainie. Nadal nikt nie przyznał się do ataku, nie jest też jasne, jakie są zniszczenia. Iran twierdzi, że doszło tylko do nieistotnego uszkodzenia dachu, media w Izraelu mówią jednak o "spektakularnym sukcesie". "Jeden z dronów został strącony przez obronę przeciwlotniczą, a dwa pozostałe wpadły w pułapki obronne i eksplodowały. Na szczęście ten nieudany atak nie spowodował ofiar śmiertelnych, jest tylko niewielkie uszkodzenia dachu warsztatu" - twierdzą władze w Teheranie. Co na to media izraelskie?
Kto zaatakował zakłady w Iranie? Media mówią o Izraelu, a nawet o USA
"The Jerusalem Post" uważa, że atak na fabrykę broni w Iranie był sukcesem. Sugeruje również, że to Mossad stoi za tym atakiem, ponieważ mało która światowa organizacja byłaby zdolna do tego rodzaju operacji. Z kolei portal "Israel National News" twierdzi, że atak w Iranie został przeprowadzony bezpośrednio przez siły powietrzne Stanów Zjednoczonych oraz innego kraju, ale nie Izrael. Atak na fabrykę w Iranie może mieć też związek z programem nuklearnym Teheranu.