"Amerykański naród zasługuje na uczciwe wybory. Każdy legalny - nie nielegalny - głos powinien być policzony. Musimy chronić naszą demokrację z całkowitą przejrzystością" - napisała na swoim Twitterze Melania Trump, w oczywisty sposób nawiązując do wcześniejszego oświadczenia męża. Przypomnijmy - Trump powtórzył w nim, że wybory sfałszowano licząc nie tylko legalne, ale i "nielegalne" głosy, zdaniem prezydenta oddane po czasie. Ale według CNN tak naprawdę w klanie Trumpów nastąpił poważny rozłam.
Otóż podobno Melania i Jared Kushner namawiają Trumpa, żeby wreszcie pogodził sę z porażką, ustąpił i pogratulował Bidenowi. Tymczasem synowie Donald Junior i Eric stoją za ojcem murem i uczynili z Kushnera czarną owcę oraz kozła ofiarnego, zaś Ivanka, zarazem ulubienica i wielka nadzieja Trumpa oraz żona Jarda Kushnera, znalazła się miedzy młotem a kowadłem. Sytuację podgrzewają też narastające plotki o nadciągajacym wielkimi krokami rozwodzie Trumpa i Melanii.