Książę Andrzej idzie na wojnę z "seksualną niewolnicą". Jeśli będzie mówić o seksie z synem królowej, zapłaci pół miliarda?
Virginia Giuffre to 39-letnia dziś kobieta, która parę lat temu publicznie oskarżyła księcia Andrzeja o to, że trzykrotnie zmusił ją do seksu, gdy była 17-letnią "seksualną niewolnicą" stręczoną mu przez amerykańskiego pedofila Jeffreya Epsteina. Andrzej wszystkiemu zaprzeczał, ale w końcu wypłacił Giuffre słone odszkodowanie. Wtedy mówiono o 12 milionach funtów, dziś "Daily Mail" twierdzi, że skończyło się na 3 milionach. Elementem ugody było zastrzeżenie, że Giuffre nie będzie opowiadać o tym, co zaszło między nią a synem królowej Elżbiety II. Ale według "Mirror" ważność tej klauzuli wygasa już w marcu tego roku! Podobno Virginia Giuffre już zapewniła sobie kontrakt na autobiografię i nie zawaha się jej wydać jeszcze przed zaplanowaną na 6 maja koronacją króla Karola III. W tej sytuacji Andrzej zbiera prawników i idzie na wojnę! Według "Daily Mail" książę jest zdecydowany pozwać swoją oskarżycielkę na sto milionów dolarów, więc niemal pół miliarda złotych, jeśli w książce powtórzone zostaną seksualne oskarżenia. Zamierza też domagać się przeprosin i jest zdeterminowany, by wrócić na salony jako pracujący członek rodziny królewskiej.
Skandal z udziałem księcia Andrzeja. O co chodziło?
Książę Andrzej, syn królowej Elżbiety II, latami zaprzeczał, by kiedykolwiek miał coś wspólnego z kobietą, która oskarża go o to, że zmuszał ją do seksu trzykrotnie, gdy miała 17 lat. Ale zamiast bronić dobrego imienia w sądzie, zdecydował się na zapłatę ogromnej kwoty. Podpisał oświadczenie, w której nazywa Virginię Giuffre "ofiarą wykorzystywania seksualnego", pośrednio przyznając się w tej sposób do winy. Giuffre złożyła przeciwko synowi Elżbiety II pozew cywilny. Książę walczył bezskutecznie o jego oddalenie. Według "Daily Mail" do ugody zmusił go książę Karol, wówczas następca tronu, surowo nakazując mu zakończyć seksaferę jeszcze przed uroczystymi obchodami platynowego jubileuszu królowej. Tak też się stało. A jak ustalił "Telegraph", w sumie upadły książę musiał zapłacić około 64 milionów złotych na rzecz fundacji charytatywnej założonej przez pozywającą Giuffre. "Książę Andrzej żałuje swoich powiązań z Jeffreyem Epsteinem [amerykański pedofil, który zrobił z Giuffre "seksualną niewolnicę"] i wyraża uznanie dla odwagi pani Giuffre oraz innych ofiar, które stanęły w obronie własnej i innych. Zobowiązuje się wyrazić swój żal z powodu znajomości z Epsteinem poprzez wsparcie walki ze złem handlu żywym towarem dla celów seksualnych oraz poprzez wsparcie dla ofiar" - głosi oświadczenie prawników obu stron. Virginia Roberts twierdzi, że latami była "seksualną niewolnicą" znanego pedofila Jeffreya Epsteina oraz jego wspólniczki Ghislaine Maxwell, pedofilska para wraz z Andrzejem trzykrotnie zmusili ją do uprawiania seksu z księciem, wymuszając to bezpośrednimi lub zakamuflowanymi groźbami. Andrzej utrzymuje, że jest niewinny, ale jego tłumaczenia okazały się niespójne i wyjątkowo niewiarygodne - twierdził na przykład, że znane zdjęcie, na którym obejmuje 17-letnią wówczas Virginię, to fotomontaż, czemu zaprzeczyły badania fotografii.