Zdaniem brytyjskiego admirała, kluczowe, a jednocześnie niezwykle trudne dla Ukrainy, będą najbliższe dwa tygodnie. "Widać, że Rosja kładzie w tej chwili mniejszy nacisk na zdobycie Kijowa, a koncentruje się na wschodniej i południowej części Ukrainy. Rzeczywiście zaczynamy widzieć wczesne tego sygnały, a także wycofywanie się wojsk rosyjskich w stronę Rosji i Białorusi. To nie będzie łatwa operacja, bo Ukraina z łatwością będzie mogła je wówczas zaatakować" - mówi sir Tony Radakin, cytowany przez BBC. Dodaje, że plany Putina rozsypują się jak domek z kart. "Myślę, że widzimy, że ambicje Rosji, by w szybki i imponujący sposób zająć Kijów, a nawet całą Ukrainę już się rozpadły. Władimir Putin został wprowadzony w błąd - był przekonywany o potędze militarnej swojego kraju. A jej nie ma. Putin wyrządził sobie krzywdę serią katastrofalnych błędnych osądów" - uważa szef brytyjskiej obrony.
CZYTAJ TAKŻE: Putin z rekordowym poparciem wśród Rosjan. Takich sondaży nie było od 2017 roku!
Radakin widzi w Putinie o wiele słabszego i "mniejszego" przywódcę, niż był nim przed 24 lutego. Czy to możliwe, że zbliża się schyłek tej wojny? Większość komentatorów jest zgodna co do tego, że Putin się przeliczył. Tomáš Forró, słowacki reporter, który ostatnie trzy tygodnie spędził w Ukrainie, w rozmowie z Onetem stwierdził, że w tej chwili prezydent Rosji walczy po prostu o przetrwanie. "Putin znalazł się w ślepym zaułku i nie ma już jak z niego wybrnąć. Sprawy zaszły zbyt za daleko". Przestrzega jednocześnie, że postawiony pod ścianą rosyjski przywódca może stać się zupełnie nieobliczalny.
WIĘCEJ: Putin walczy o przetrwanie! Sensacyjne doniesienia! "Sprawy zaszły zbyt za daleko"