Wojna na plaży o miejsce nad samą wodą! W ruch poszły parasole i parawany. Władze straszą policją!
Wakacje nad morzem oznaczają niechybnie tłum, wysokie ceny i rywalizację o jak najlepsze miejsce na plaży. Tak jest bynajmniej nie tylko w Polsce nad Bałtykiem, ale również w Hiszpanii. Hiszpańskie i brytyjskie media cytowane przez PAP informują o plażowych bojach w popularnym kurorcie Benidorm koło Walencji, na wschodzie kraju. Między lokalnymi mieszkańcami a turystami rozpętała się tam wojna o miejsca do plażowania! W ruch poszły ręczniki i parawany, a konflikt rozszerza się na inne kurorty. Co się dzieje? Otóż w internecie krążą nagrania pokazujące plażową strategię mieszkańców wstających jeszcze przed wschodem słońca, by rozłożyć leżaki, parasole czy parawany nad samą wodą. Potem ludzie ci idą spać dalej, a gdy przychodzą na plażę, mają już zajęte miejsca.
Zajmujesz sobie miejsce na plaży? Możesz zapłacić 750 euro grzywny
Na takie poświęcenie nie są w większości gotowi zagraniczni turyści, zwłaszcza znani z zamiłowania do zakrapianych nocnych imprez Brytyjczycy. W rezultacie, kiedy wreszcie przybędą na plażę, najlepsze miejsca są już zajęte. Sprawa otarła się o władze lokalne i policję! "Ci, którzy pozostawiają rano swoje rzeczy i idą do domu, aby powrócić wiele godzin później, popełniają wykroczenie” - powiedziała radna ds. środowiska w Benidorm Monica Gomez. "Policja może usuwać pozostawione na piasku przedmioty” - dodaje. Jest się czego bać, bo grzywna wynosi aż 750 euro! Ale wielu zapewne dałoby nawet tyle za utarcie nosa innym plażowiczom...