"Le Monde": Wśród europejskich polityków wrócił temat możliwości wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę. Debatują głównie Francja, Niemcy i Polska
Pod koniec lutego 2024 roku prezydent Francji nieoczekiwanie stwierdził wprost, że "nie wyklucza" wysłania na Ukrainę zachodnich żołnierzy. "Jesteśmy przekonani, że pokonanie Rosji jest niezbędne dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie. Na tym etapie nie ma zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę. Zrobimy wszystko, co musimy, aby Rosja nie wygrała" - mówił Macron. "Polska nie przewiduje wysłania swoich oddziałów na teren Ukrainy, mamy tu wspólne stanowisko" - komentował wtedy Donald Tusk. Czy teraz nie tylko Francja, ale i Londyn oraz właśnie nasz kraj zaczynają rozważać wysłanie zachodnich wojsk na Ukrainę, a jeśli tak, to w jakiej formie? Pisze o tym w dość niepokojącym artykule "Le Monde". Według tych doniesień, oczywiście nieoficjalnych i opartych na rzekomych zakulisowych informacjach, po wygraniu wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych przez Donalda Trumpa rozmowy wśród europejskich polityków na temat możliwości umieszczenia europejskich wojsk na Ukrainie są coraz częstsze. Zdaniem dziennikarzy z Francji szczególnie dużo na ten temat dyskutują Wielka Brytania, Francja i Polska. Wygląda jednak na to, że nie chodzi tu na szczęście o wysyłanie polskich wojsk na linię frontu, lecz o inne zadania.
Nie chodzi o walki na froncie, tylko m.in. o rozmieszczenie europejskich wojsk wzdłuż ukraińsko-rosyjskiej granicy po ewentualnym rozejmie
“W momencie, gdy wojna w Ukrainie jest na etapie kolejnej eskalacji, wznowiono dyskusję na temat wysłania zachodnich żołnierzy i prywatnych firm wojskowych na Ukrainę. Jest to temat drażliwy, a dyskusje wokół niego pozostają tajne, ale na dobre podjęto je w obliczu powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu” – pisze “Le Monde”. Podobno debata nasiliła się przy okazji wizyty brytyjskiego premiera Keira Starmera we Francji. Oficjalnie nikt nie mówi jeszcze o tych planach wprost, ale pewne aluzje zostały chyba poczynione przez szefa francuskiej dyplomacji Jean-Noela Barrot w wywiadzie, którego 23 listopada udzielił telewizji BBC. Powiedział wówczas, że zachodni sojusznicy Ukrainy "nie wykluczają żadnej opcji" i nie stawiają z góry założonych granic pomocy dla Kijowa. Podobno najczęściej rozważa się obecnie wysłanie prywatnych firm wojskowych na Ukrainę w celu naprawy sprzętu wojskowego lub prowadzenia szkoleń, a także rozmieszczenie europejskich wojsk wzdłuż ukraińsko-rosyjskiej granicy po ewentualnym ogłoszeniu końca wojny.