Podobno o wyproszenie kobiety poprosił sam pilot, po tym jak obsługa bezskutecznie usiłowała
uspokoić śpiewaczkę. Została w kajdankach wyprowadzona z samolotu i zatrzymana przez policję, a następnie zwolniona do domu.
- Jej zachowanie zagrażało bezpieczeństwu dalszej podróży - twierdzi Joe McBride, rzecznik prasowy lotniska w Kansas City.
Do zdarzenia miało dojść 9 maja, jednak dopiero teraz sprawa wypłynęła na światło dzienne. Nagranie w sieci zamieścił inny pasażer samolotu. Twierdzi, że kobieta śpiewała i krzyczała przez dobrą godzinę.