John Ripple wszedł do Bank of Labor mieszczącym się przy 756 Minnesota Ave w mieście Kansas City w stanie Missouri, następnie podszedł do okienka i wsunął pracownikowi placówki kartkę z informacją, że domaga się pieniędzy. Zagroził również, ze posiada broń i użyje jej jeśli pracownik banku nie spełni jego oczekiwań. Zachowanie 70-latka było o tyle zaskakujące, że kiedy otrzymał gotówkę od bankiera zamiast z nią uciec, podszedł do ochroniarza i powiedział mu, że właśnie okradł bank. Ten natychmiast wezwał policję. Podczas przesłuchania Ripple'a okazało się, że kierowały nim zupełnie odmienne motywy niż większości złodziei. Nie chciał bowiem wzbogacić się, ale po prostu uciec od swojej żony. Podczas przesłuchania rabuś oświadczył pod przysięgą, że pokłócił się z żoną i „miał już dość tej sytuacji”. Przed sądem zrezygnował nawet z usług obrońcy.
Wolał trafić do więzienia niż mieszkać z żoną! Zobacz, co zrobił
Amerykanin John Ripple napadł na bank. Jednak motyw, którym się kierował łamiąc prawo jest naprawdę zaskakujący. Otóż 70-latek zeznał podczas przesłuchania, że okradł bank, ponieważ miał już dosyć mieszkania ze swoją żoną i chce iść do więzienia.