Nasz rodak w czasie II wojny światowej alarmował Zachód o zagładzie Żydów, a Barack Obama (51 l.), wspominając go, użył określenia "polskie obozy śmierci". Zasugerował więc, że to Polacy są odpowiedzialni za zagładę Żydów. Internauci i media nie zostawili na prezydencie suchej nitki.
Zdanie "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym - napis nad bramą hitlerowskiego obozu w Auschwitz-Birkenau) prezydent USA przetłumaczył jako "Yes we can" (Tak, możemy - hasło wyborcze z kampanii Obamy) - śmieją się internauci.
Inni nazywają go "Burackiem". Także w mediach pełno złośliwych komentarzy.
- Wyobraźcie sobie, że Obama podczas wizyty w Senegalu (stamtąd ruszały do Ameryki transporty niewolników) zasugerowałby, że handel niewolnikami był prowadzony przez Afrykanów - szydził w telewizji ABC David Frum, który pisał przemówienia dla prezydenta George'a W. Busha (66 l.).