Wpadki na inauguracji Donalda Trumpa! Frywolny strój partnerki miliardera, ciekawski Zuckerberg i przeszkadzający kapelusz
To były historyczne chwile! 20 stycznia o godzinie 18 czasu polskiego odbyło się uroczyste zaprzysiężenie Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Złożył przysięgę we wnętrzu Kapitolu, obserwowany przez wyselekcjonowanych gości, w tym polityków i znanych miliarderów. Na szczęście mimo wielkich i skrajnych emocji towarzyszącym inauguracji prezydentury Donalda Trumpa nie doszło do żadnych niebezpiecznych incydentów i republikanin został zaprzysiężony bez przeszkód. Ale nie obyło się bez śmiesznych zdarzeń i wpadek. Co dokładnie się wydarzyło? Światowe media przypominają zwłaszcza moment inauguracji, podczas którego wzruszony Donald Trump chciał złożyć pocałunek na policzku Melanii Trump. Ale przegrał o to walkę z... kapeluszem żony. Nakrycie głowy Melanii skutecznie broniło dostępu do jej lica. W efekcie prezydent musiał ucałować jedynie powietrze tuż obok twarzy małżonki. Trzeba jednak dodać, że pozostałe próby ucałowania pierwszej damy zakończyły się już powodzeniem.
Lauren Sanchez ubrana przez Victoria's Secret? Mark Zuckerberg ciągle zerkał w jej dekolt!
Ale to oczywiście nie wszystko. Królową wpadek podczas inauguracji prezydentury Trumpa została okrzyknięta partnerka miliardera Jeffa Bezosa, która przyszła w... dość nieformalnym stroju. Pojawiły się złośliwe komentarze, których autorzy przypisywali stylizację Lauren Sanchez słynnej bieliźniarskiej firmie Victoria's Secret. Rzeczywiście, pod elegancką jasną marynarką partnerka Bezosa miała tylko biały fikuśny stanik, tak jakby wybierała się na gorącą randkę, a nie na zaprzysiężenie prezydenta. Strój narzeczonej biznesmena wyraźnie rozpraszał niektórych przybyłych i stał się przyczyną kolejnej wpadki, tym razem szefa Facebooka. Mark Zuckerberg został usadzony podczas ceremonii tuż obok Sanchez, a jego wzrok wędrował wyraźnie w stronę jej dekoltu. Gdy Jeff Bezos usiłował zająć go rozmową, Zuckerberg nie był w stanie powstrzymać się od zerkania w niepowołane miejsca, na czym został przyłapany przez złośliwych fotografów.