Marcelino Aponte (31 l.), pracownik lotniska, miał rezerwację na lot do Orlando na Florydzie - Delta Flight 2159. Nie wpuszczono go jednak na pokład, bo nie miał karty pokładowej i cofnięto go z kolejki. Ale - jak donosi "New York Post" - on nie posłuchał. Wyciągnął swoją kartę magnetyczną, która pozwala pracownikom lotniska poruszać się po miejscach niedozwolonych dla zwykłych pasażerów. Wszedł "do rękawa", a następnie na pokład samolotu inną drogą. Wszystko to działo się na oczach agentów TSA, którzy nie zrobili nic, aby go zatrzymać. Poinformowali policję, dopiero gdy samolot wystartował do Orlando. Tam też Aponte został aresztowany.
Wsiadł do samolotu bez boarding pass
2013-04-06
4:00
Agenci TSA na Kennedy International Airport pozwolili wejść na pokład samolotu mężczyźnie, choć nie miał karty pokładowej (boarding pass) i nie przeszedł wymaganego sprawdzenia.