Zdjęcie zwłok Aylana Kurdi (+3 l.) z Syrii, wyrzuconych przez morze na plażę, poruszyło ludzi na całym świecie. Policjant pochyla się nad ciałem małego chłopca, leżącym bezwładnie na piasku. Zostało wyrzucone przez morze na plażę w Turcji. To wstrząsające zdjęcie stało się już symbolem dramatu uchodźców, którzy za wszelką cenę, ryzykując życiem, usiłują uciec z ogarniętych wojną terenów, często zagarniętych przez Państwo Islamskie.
O kulisach tragicznego wypadku opowiedziała ciocia Aylana, Teema Kurdi. Powiedziała w rozmowie z kanadyjską telewizją, że to ona zasponsorowała ich wyjazd do Europy. Teema opowiedziała, że Abdullah (jej brat) nie miał zębów, dlatego chciała mu pomóc, ponieważ Abdullah potrzebował implantów zębów. Miała tylko część pieniędzy na taki kosztowny zabieg. Teema twierdzi, że jej rodzina bezskutecznie zabiegała o wizę do Kanady w ambasadzie w Turcji.
Po medialnym ataku na Kanadę w związku ze sprawą Aylana, kanadyjskie władze imigracyjne poinformowały, że nie dostały formalnego wniosku o azyl od rodziny chłopca. Poinformowały jednak, że odrzuciły wniosek rodziny brata jego ojca, ponieważ ten miał być "niekompletny w kwestiach dotyczących statusu uchodźcy". Rząd Kanady zaproponował ojcu zmarłego chłopca azyl, ten jednak odmówił. Abdullah chce pochować swoją zmarłą żonę i synów w Kobane. W tym mieście w walkach z Państwem Islamskim zginęło szesnastu członków jego rodziny.
Zobacz też: 3-latek utonął, bo uciekał przed wojną! Dramatyczna historia małego uchodźcy [WIDEO]