Morsowanie to wielka moda ostatnich lat. Są jednak tacy, którzy próbują nadać mu głębszy, patriotyczny sens. Tak uczynił niejaki Maksim Baranow, radny rosyjskiego Smoleńska. Na swoich kontach w mediach społecznościowych opublikował przedziwne nagranie, na którym niemal na golasa wyskakuje z przerębla, po czym trzęsąc się z zimna na mrozie, w samych majtkach, zaczyna wykrzykiwać prowojenne hasła i... wycierać się sztandarem, na którym widnieje podobizna Władimira Putina (70 l.). "Jesteśmy Rosją, Putin to siła, wytrwamy, wygramy, Rosja idzie do przodu , hura, hura!" - wykrzykuje na filmie, po czym okryty tkaniną z wizerunkiem Putina odchodzi w siną dal.
Radny wyciera się w sztandar z Putinem. "A mogli podbić kosmos"
Nagranie rozeszło się po sieci błyskawicznie, cały świat kpi z Baranowa. "Mogli eksplorować kosmos, zamieniać pustynie w ogrody, likwidować głód, gołymi rękami polować na niedźwiedzie... Co jeszcze mogli zrobić?" - żartuje sobie Anton Heraszczenko, doradca w ministerstwie spraw wewnętrznych Ukrainy. "Mogli zbudować pralki, wodociągi i toalety. Zamiast tego zrobili czołgi i transportery po to, by kraść pralki i toalety ludziom na Ukrainie" - odpowiada mu sarkastycznie jeden z Internautów.
Radny ze Smoleńska w samych majtkach. "Klaun znów o patriotyzmie"
Maksim Baranow nie jest chyba lokalnie zbyt lubiany, bo pod jego postem z kuriozalnym, wazeliniarskim filmikiem, znajdują się niemal same negatywne komentarze. "Czego krzyczysz? Do okopu z tą flagą", "Klaun znów o patriotyzmie", "Znalazłeś coś, z czego możesz być dumny. Nic więcej nie masz do pokazania?" - piszą, a Maksim odpowiada: "Jestem dumny z mojego kraju i z mojego prezydenta". Putin będzie zadowolony?