Warto podkreślić, że tym samym Obama został pierwszym prezydentem w historii USA, który zdecydował się na przedterminowe oddanie głosu. W czasie wizyty w lokalu wyborczym towarzyszyli mu dziennikarze. Prezydent zachwalał możliwość wcześniejszego oddania głosu i zachęcał obywateli, którzy nie będą mogli zagłosować w dniu wyborów do takiej formy głosowania. - Nie mogę powiedzieć, na kogo głosowałem, ale dziękuje wszystkim tutaj za pomoc, dobrze być znowu w domu - stwierdził prezydent Obama po oddaniu głosu w lokalu wyborczym na południu Chicago.
Możliwość wczesniejszego głosowania w czasie tegorocznych wyborów mają mieszkańcy 34 stanów. W 31 z nich wyborca nie ma obowiązku podawania przyczyny z powodu, której głosuje wcześniej, natomiast w trzech stanach istnieje taki obowiązek. W stanie Illinois, na terenie którego leży Chicago, wczesne głosowanie rozpoczęło się w poniedziałek i trwać będzie do 3 listopada.
W nocy z poniedziałku na wtorek odbyła się ostatnia z cyklu trzech debat pomiędzy obecnie urzędującym prezydentem, demokratą Barackiem Obamą, a kandydatem z ramienia partii republikańskiej - Mittem Romnyem. Pierwsza debata, która dotyczyła polityki krajowej zakończyła się nieoczekiwanym zwycięstwem Romneya. Komentatorzy i dziennikarze byli zaskoczeni jej wynikiem i róznicą jaka była widoczna między obydwoma kandydatami.
W dwóch kolejnych debatach, według sondaży przeprowadzonych przez telewizje CNN i ABC, nieznacznie zwyciężył Obama. W trzeciej debacie, której tematyka koncentrowała się wokół polityki zagranicznej i sojuszników USA Mitt Romney wytknął Barackowi Obamie porzucenie programu stworzenia tarczy antyrakietowej, której elementy miały być rozmieszczone w Polsce. - Wyprowadzenie programu obrony antyrakietowej poza Polskę w sposób, w jaki to zrobiliśmy, było niefortunne - mówił Mitt Romney. - Musimy trzymać się swoich sojuszników - dodał.
Na 10 dni przed wyborami faworytem do zwycięstwa w wyborach pozostaje Obama. Fachowcy jednak przekonują, że zwycięstwo Romneya w pierwszej debacie może w znaczący sposób wpłynąć na wynik listopadowych wyborów. W czasie ostatnich wyborów prezydenckich Barack Obama zdecydowanie pokonał kandydata republikanów Johna McCaina uzyskując nad nim przewagę we wszystkich kluczowych stanach. Obama uzyskał 336 głosów elektorskich, z kolei McCain zaledwie 163 (do zwycięstwa wymagano 270).
Teraz walka o fotel prezydencki zapowiada się dużo bardziej emocjonująco niż cztery lata temu. Czy Amerykanie zaufają po raz drugi Barackowi Obamie? Czy może jednak w czasie kampanii bardziej przekonał ich do siebie Mitt Romney? Przekonamy się już 6 listopada. Wtedy to Amerykanie ruszą do lokali wyborczych, aby po raz 57 wybrać głowę państwa.
Wybory prezydenckie USA 2012 >>>>>>>