W głosowaniu w polskim konsulacie w Brukseli wzięło udział 3970 osób. Tak przynajmniej wynika z oficjalnych danych PKW i podpisów na listach.
Tymczasem podczas liczenia głosów okazało się, że w urnach znajduje się o 98 kart do głosowania więcej! Jak to możliwe?
Piotr Ładomirski, przewodniczący komisji wyborczej konsulatu, uważa, że najprawdopodobniej ktoś wyniósł jedną z kart do głosowania i powielił ją na kolorowym ksero.
PKW uspokaja jednak, że dodatkowe głosy nie miały wpływu na wynik wyborów, bowiem w Brukseli różnice między kandydatami wynosiły po kilkaset głosów. O całym zajściu poinformowano już prokuraturę.
Oryginalna biżuteria w najlepszej cenie! Zobacz rabaty na stronie Tous rabaty.