Konserwatywna twarz z radykalnym przekazem
Weidel, jako liderka AfD i kandydatka na kanclerza Niemiec, zręcznie balansuje między umiarkowanym wizerunkiem a skrajnie prawicową narracją. Podczas styczniowej konferencji w Riesie jej ton stał się bardziej agresywny, a retoryka wyraźnie ostrzejsza. Po raz pierwszy publicznie użyła terminu „reemigracja”, który do tej pory zarezerwowany był dla skrajnie prawicowych środowisk. Co więcej, jej wcześniejsze przemówienia w Bundestagu już zawierały kontrowersyjne stwierdzenia, m.in. o „dziewczynach w chustach” czy „nożownikach” – za co została upomniana przez Wolfganga Schaeuble.
Czy papież Franciszek abdykuje? Tajemniczy list i spekulacje o rezygnacji
Choć jej publiczny wizerunek jest dopracowany, to jej życie prywatne nie wpisuje się w konserwatywne wartości, które AfD oficjalnie promuje. Weidel mieszka w Szwajcarii ze swoją partnerką, Sarah Bossard, i wychowuje z nią dzieci, co kontrastuje z tradycyjnym modelem rodziny głoszonym przez jej partię. Niemniej, dla skrajnych konserwatystów stanowi wygodny „listek figowy” – skoro AfD przewodzi osoba homoseksualna, to trudno oskarżać partię o dyskryminację.
Powiązania, kontrowersje i medialne starcia
Nie tylko polityczna narracja Weidel budzi kontrowersje. W ostatnich latach ujawniono e-mail z 2013 roku, w którym miała określić członków rządu jako „świnie” i twierdzić, że Niemcy są „zalewane przez ludzi obcych kulturowo”. Choć prawnicy liderki AfD nazwali wiadomość fałszywką, cień podejrzeń pozostał.
Na światło dzienne wyszła także historia jej dziadka, Hansa Weidela, który w czasie II wojny światowej należał do NSDAP i SS. Sama Weidel zapewnia, że nie miała z nim kontaktu i nie wiedziała o jego przeszłości. Tymczasem partia, którą współprowadzi, jest monitorowana przez niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji jako ugrupowanie o skłonnościach ekstremistycznych.
Weidel doskonale zdaje sobie sprawę, że dla wielu wyborców musi być „przyjazną twarzą” AfD. W kampanii wyborczej zaczęła eksponować swoje życie prywatne, pojawiając się w wywiadach z rodziną i podkreślając swoje korzenie w klasie średniej. Jej ojciec, pochodzący z rodziny wypędzonych ze Śląska, był sprzedawcą mebli, a matka zajmowała się domem – ten obraz ma trafić do konserwatywnych wyborców.
Weidel i przyszłość AfD – kalkulacja czy ideologia?
Pod przywództwem Weidel AfD nie złagodziła swojego przekazu – wręcz przeciwnie. Wielu partyjnych działaczy czuje się wzmocnionych rosnącymi notowaniami i nie zamierza ukrywać radykalnych poglądów. Weidel, choć próbowała nadawać partii bardziej profesjonalny wizerunek, nie dystansuje się od najbardziej skrajnych frakcji w ugrupowaniu.
Obecnie AfD cieszy się poparciem na poziomie około 20%, co czyni ją znaczącą siłą polityczną, choć żadna inna partia nie rozważa koalicji z jej liderką. „Przynajmniej nie tym razem” – zauważył Spiegel, podkreślając, że Weidel gra długą grę. Sama polityczka twierdzi, że realna szansa na przejęcie władzy może nadejść dopiero w 2029 roku.
Pozostali kandydaci – Habeck i Merz
Na niemieckiej scenie politycznej Weidel musi zmierzyć się z innymi silnymi kandydatami. Robert Habeck, reprezentujący Zielonych, prezentuje się jako pragmatyczny polityk zdolny do kompromisów. Jego dotychczasowe osiągnięcia obejmują transformację energetyczną oraz walkę z kryzysem energetycznym po inwazji Rosji na Ukrainę. Pomimo wysokiej popularności wśród wyborców, mierzy się z krytyką za niektóre decyzje gospodarcze.
Z kolei Friedrich Merz, lider CDU, powraca jako twardy konserwatysta z ambicją odbudowania pozycji chadeków po latach dominacji Merkel. W kampanii stawia na silne stanowisko w sprawach migracyjnych i gospodarczych, zdobywając poparcie zwolenników bardziej tradycyjnej polityki. Jego konfrontacyjny styl budzi kontrowersje, ale także mobilizuje konserwatywną część elektoratu.
W kontekście rywalizacji politycznej nadchodzące wybory mogą okazać się kluczowe dla przyszłości Niemiec. Czy Weidel faktycznie wierzy w radykalny program AfD, czy tylko skutecznie nim manipuluje? Czy Habeckowi uda się przekonać umiarkowanych wyborców do Zielonych? Czy Merz odbuduje pozycję CDU jako dominującej siły w Bundestagu? Odpowiedzi na te pytania ukształtują polityczny krajobraz Niemiec na kolejne lata. „Trzeba tylko patrzeć i słuchać” – podsumowuje Spiegel.
Poniżej galeria: Wybierz radnego po polsku.
