Krzyki, panika, wielki popłoch i desperackie próby znalezienia schronienia - to wszystko widać na przerażającym nagraniu, jakie we wtorek, 23 lipca, obiegło media społecznościowe. Dramatyczne sceny rozegrały się na terenie Parku Narodowego Yellowstone w Stanach Zjednoczonych. Jak poinformowali przedstawiciele parku, we wtorek rano doszło tam do wybuchu jednego z gejzerów. W jego pobliżu znajdowało się wówczas wielu turystów. "Eksplozja hydrotermalna wyrzuciła w powietrze skały, błoto i parę. Nikt nie został ranny, ale skala zniszczeń spowodowanych eksplozją wciąż jest nieznana" - przekazała stacja NBC, powołując się na komunikat służb parku.
USA. Eksplozja gejzeru. Ludzie uciekali w panice
Na nagraniu widać, jak w momencie wybuchu parę osób, stojących - wydawałoby się - w bezpiecznej odległości, jeszcze robi zdjęcia i nagrywa filmy. Po chwili wszyscy w popłochu uciekają, bo prosto na nich leci to, co wyrzuca gejzer. Widać, że wśród turystów są też dzieci. NBC przypomina, że Park Narodowy Yellowstone słynie ze swoich źródeł termalnych i gorących basenów. "Eksplozje hydrotermalne mają miejsce, gdy woda znajdująca się pod ziemią w temperaturze wrzenia lub bliskiej wrzenia gwałtownie zamienia się w strumień na skutek spadku ciśnienia" - wyjaśniają przedstawiciele United States Geological Survey.
Wybuch na terenie parku narodowego. "To stosunkowo powszechne"
Eksplozje takie jak ta we wtorek "są stosunkowo powszechne w Yellowstone. Mała eksplozja miała miejsce w Norris Geyser Basin w kwietniu, a w Biscuit Basin w 2009 roku" - czytamy. Kilka godzin po wydarzeniu na koncie Yellowstone na platformie X (dawniej Twitter), opublikowano zdjęcia zniszczeń, jakie spowodowała erupcja. Widać na nich drewnianą promenadę - dosłownie zdemolowaną i pokrytą kamieniami, błotem i gruzem. Zarówno promenada, jak i pobliski parking ze względów bezpieczeństwa zostały zamknięte do odwołania. "Pracownicy parku i USGS monitorują sytuację i podejmą decyzję, kiedy teren będzie mógł zostać ponownie otwarty" - przekazano.